wtorek, 15 lipca 2014

Prolog



Czasem myślisz, że gorzej już być nie może. Czujesz jakby cały świat uwziął się przeciwko tobie. Ale potem pojawia się małe światełko w tunelu, które daje ci coś bardzo cennego – nadzieje. I z czasem jest coraz lepiej i lepiej a potem znów się wszystko sypie i znów masz wrażenie, że los jednak nie chce abyś był szczęśliwy. Ale trzymając przy sobie i nigdy nie pozwalając odejść nadziei czujesz, ze to tylko stan przejściowy, że potem będzie lepiej. I jest. Bo nadzieja nie kłamie.
Ale może zacznę od początku. Nazywam się Louis Tomlinson, mam dwadzieścia lat i stoję pośrodku tłumu ludzi, których kompletnie znam i w dodatku nie mówią oni w moim języku. Jak to się stało? Cóż, przyjechałem do Francji na studia malarskie. Wprawdzie uczyłem się w szkole Francuskiego ale nie byłem zbyt przykładnym uczniem, czego bardzo teraz żałuje. Nie przyjechałem tutaj na ślepo. Mam gdzie mieszkać. Mama załatwiła mi mieszkanie u jakieś krewnej jej przyjaciółki. Nawet ich nie znam. Podała mi tylko adres. To wszystko. Wziąłem głęboki oddech. Wypadałoby kogoś zapytać gdzie to jest ale niestety. Nie znam tego zwrotu w języku Francuzkim. Rozmówek też nie spakowałem. Dlaczego? Ponieważ zachciało mi się być pewnym siebie przez dwie minuty.
I tu właściwie zaczyna się moja historia. Mały zagubiony chłopiec z Anglii postanowił spełnić swoje marzenia zostawiając całe swoje dotychczasowe życie. Jakie to „typowe”. Ruszyłem przed siebie patrząc z niepokojem w niebo. Zaczynało się ściemniać, co nie było dobrym znakiem. Cholerne rozmówki! Dlaczego  ich nie wziąłem? Zaczynałem iść przed siebie chcąc znaleźć się przy drodze. Miałem nadzieje, że tam uda mi się zamówić taksówkę którą szczęśliwym trafem będzie prowadził taksówkarz mówiący po angielsku. Wiem, że to mało prawdopodobne ale czytałem w jakieś gazecie, że ze statystyk wynika iż 20 % Anglików zamieszkuje Francje! Nieprawdopodobne!
Poczułem na nosie kroplę deszczu. Przekląłem pod nosem. To się nie może dziać. Nie dosz, że chyba zgubiłem się we Francji to jeszcze jestem cały przemoczony. Na szczęście zobaczyłem żółty samochód, który był niczym innym jak taksówką. Z ciężkim bagażem na plecach zacząłem biec w tamtą stronę jednak tuż przed zbliżającymi się drzwiczkami nadbiegła jakaś zdyszana, starsza kobieta, która wepchnęła się przede mnie. Przystanąłem. Nie było sensu się z nią dochodzić, gdyż i tak nie znałem języka. Bogu dziękować, że moja grupa na zajęciach będzie mówić po angielsku.
Wzruszyłem ramionami i postanowiłem pomachać na inne taksówki lub jakiekolwiek samochody. Naprawdę nie obchodziło mnie kto się zatrzyma. Nie chciałem dłużej moknąć. Z moich włosów wręcz skapywała woda a mokra bluzka przykleiła się do moich pleców. Wystawiłem rękę i potrzasnąłem nią dając znać kierowcy, że jestem bardzo zdesperowany. Niestety nikt chyba nie miał ochoty się zatrzymywać ale nie traciłem nadziei. Stałem tam  stałem i stałem … aż w końcu zaczęło się ściemniać a ja poczułem, że nic z tego nie będzie. Byłem zmuszony radzić sobie sam. Naprawdę chciało mi się płakać, ponieważ nie wiedziałem czy przetrwam do rana. Musiałem przecież gdzieś spać, prawda? Pewnie myślicie sobie „Dlaczego nie zadzwoni po kogoś?”. No cóż, to nie jest takie proste zważywszy na fakt, że nie mam pieniędzy na koncie. Albo ktoś zadzwoni do mnie albo już po mnie.
Odwróciłem się i skierowałem w stronę ciemnej uliczki chcąc znaleźć jakikolwiek nocleg. Naprawdę, nawet stara szopa byłaby idealna, ważne aby przetrwać tą fatalną pogodę. Dachówki z domów zatrzymały deszcz i tym cudem nie stałem się jeszcze bardziej mokry. Oparłem się o ścianę jednego z budynków i wziąłem głęboki oddech. Uwielbiam zapach deszczu. Jest taki orzeźwiający.
Wydawało mi się, ze zobaczyłem jakiś ruch w ciemności. Czyżby ktoś tam się znajdował? Zmarszczyłem brwi. Proszę aby to była dobra kobieta, która udzieli mi schronienia. Nawet gdybym miał się z nią nie dogadać, warto spróbować. Jednak z sekundy na sekundę coraz bardziej traciłem na to nadzieje. Teraz miałem pewność iż to były dwa cienie. Wysokie cienie. Chyba dwaj chłopcy bądź mężczyźni. Cholera, dobrze wiedziałem, ze w takich uliczkach można czasami oberwać a mimo wszystko i tak zaryzykowałem. Jak bardzo jestem głupi? Zbliżali się a mnie serce podchodziło do gardła. Było ciemno więc musiałem bardzo wytężać wzrok aby cokolwiek zobaczyć. Nie, nie. Nie mogę tu stać i bezczynnie czekać. Musze uciekać. Odepchnąłem się od ściany i zacząłem biec przed siebie. Dwaj mężczyźni ruszyli za mną. Gdyby nie fakt, że mam tak bardzo słabą kondycję jestem pewien iż uciekłbym im. Jednak w tym wypadku musiałem na moment zwolnić, gdyż rozbolało mnie w klatce piersiowej. Dwa zbiry wykorzystały to i dogonili mnie a jeden pociągnął mocno za mój plecak powodując mój upadek. Syknąłem z bólu gdy znalazłem się na zimnym podłożu. Potem było jeszcze gorzej. Jeden z tych chłopaków siłą ściągnął mi plecak a drugi kopnął mocno w brzuch. Syknąłem z bólu. Cholera, w życiu bym się nie spodziewał, że coś takiego mnie spotka.
- Obyś miał coś wartościowego lalusiu. – powiedział jeden z nich. Zmarszczyłem brwi. Byli Anglikami? Przyszedł mi do głowy głupi pomysł aby mi pomogli ale to było idiotyczne zważywszy na fakt, że w tym momencie mnie biją.
Kolejny raz zostałem kopnięty tym razem w plecy. Wzdrygnąłem się. Ból przeszył całe moje ciało. Naprawdę nie czułem się dobrze i miałem ochotę zwymiotować. Później aby zapewne mieć pewność, że ich nie rozpoznam dostałem pięścią w twarz. Z mojego nosa wytrysnęła czerwona ciecz a ja byłem tak zestresowany, ze naprawdę nie miałem głowy się tym przejmować. Przymknąłem oczy gotów na kolejny cios wymierzony w moją stronę jednak zanim został zadany jeden z nich powiedział do drugiego:
- Chodź. Już dosyć.
Odetchnąłem z ulgą.
Cześć jestem Louis Tomlinson i pierwszego dnia we Francji został pobity i okradziony. 
_____________________________________________________________________________
Napisałem ten prolog 2 miesiące temu ale dopiero ostatnio postanowiłem wrócić do kontynuowania tej historii, ponieważ pomysł na nią tak mi się podobał, że pomyślałem iż należy go opublikować. Reszta nie do końca wyszła mi tak jak chciałem (mam nadzieje, że nie zmienię mojego postanowienia co do zakończenia) ale miejmy nadzieje, że wam się spodoba :). Napisałem ponad 4 ff o Larrym i stwierdziłem, że to będzie w pierwszej kolejności, gdyż odzyskałem na nie wenę.
Zadawajcie pytania na tym asku odnośnie tego bloga jeśli macie oczywiście jakieś pytania:
http://ask.fm/PolskaLouisTomlinson
Dlaczego na tym asku? Hm, cóż może dlatego, że nie chce mi się na razie zakładać drugiego o mnie :). Ludzie  i tak nie mają za dużo pytań odnośnie Louisa, także spokojnie nie krępujcie się :).
Następny rozdział mam oczywiście napisany i myślę, że pojawi się za kilka dni.
+ zrobicie mi tą przyjemność i napiszecie chociaż krótki komentarz czy to was zainteresowało? :)
Aha i jakbyście się mogli podpisywać (jeśli ktoś jest anonimowy) 

25 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że uda mi się być pierwszym komentarzem na blogu Roberta. To byłby cholernie wielki zaszczyt, więc się streszczam. Prolog jest świetny, brakuje kilku przecinków, ale to nie przeszkadza w czytaniu. Jestem cholernie ciekawa, jak dalej potoczą się losy Louis'ego i czekam na kolejny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Omm.. Kurcze.. naprawdę świetny prolog i świetnie zapowiadająca się historia. Liczę, że wkrótce dodasz 1 rozdział i poinformujesz nas o tym w naszej grupie.. Naprawdę świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeej <3 Niesamowicie ciekawy ten prolog.. Strasznie ciekawi mnie co będzie dalej z naszym nieszczęsnym Louis'em i jak potoczą się jego losy we Francji <3 Oczywiście oczekuje 1 rozdziału z niecierpliwościa i jak koleżanka na górze mam nadzieje, że poinformujesz nas o nim w grupie ;3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały prolog czekam na 1 rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie jest !!!♡♡♡♡ Nie mogę doczekać się 1 rozdziału !! Powodzenia trzymam kciuki za ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Omfg, chciałam być pierwsza, a tu już kilka komentarzy przede mną :/
    Jestem chyba zaślepioną romantyczką, bo byłam pewna, że jakiś samochód się zatrzyma, wyjdzie z niego mega przystojny pan Styles i zaoferuje mu pomoc... XD
    No cóż. Świetnie się zaczyna, życzę weny xx
    (Podpisywać się? Osoba z grupy, ha)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez tak mialam ^^ Super Robercik ;3 dawaj dalej! Czekamy! -Julka (z grupy :p)

      Usuń
  7. Tratata chce więcej jak każdego ff. Tego już kocham, błagam 1 rozdział jak najszybcie xxx
    @im_little_mary Mery Sz.

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurwa. Jedno slowo o tym blogu ZAJEBISTOSC
    @elciaaa085
    plz informuj mnie na tt ;33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam tt.
      Informuje tylko na fb :) możesz do mnie tam napisać i poprosić abym cię informował :P

      Usuń
  9. Kurde rozpisałem się i się usunęło 😡 Więc najlepsze jest ostatnie zdanie. Hehe. Chociaż już dawno przeniosłam się na Zialla i Ziama, ponieważ Larry zwyczajnie mi się znudził. ( oczywiście tylko ze strony ff ) to to opowiadanie będę czytać z przyjemnością. I jeszcze chciałam się spytać czy nie wygodniej byłoby Ci na tumblurze. Myślę, że jest bardziej przejrzysty i bardziej znany jak na 2014 rok. Oczywiście to twój blog i zapowiada się świetnie, ale tylko sugeruję. xx pozdrawiam, anonimowa także pisarka 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie ogarniam tumblr :).
      Dla mnie to czarna magia.

      Usuń
  10. SWIETNY PROLOG! MYSLE, ZE LOUIS JAKOŚ PORADZI SOBIE W TEJ FRANCJI. MAM TYLKO JEDNA UWAGĘ TUTAJ :

    "Nazywam się Louis Tomlinson, mam dwadzieścia lat i stoję
    pośrodku tłumu ludzi, których kompletnie znam"

    TU PEWNIE MIAŁO BYĆ "KOMPLETNIE NIE ZNAM", ALE KAŻDEMU ZDARZA SIĘ POPEŁNIAĆ BŁĘDY :)

    WENY NA 1 ROZDZIAŁ!

    OdpowiedzUsuń
  11. aż nie wiem co napisać. to jest świetne! przeczytałam CAŁY prolog a zaufaj mi, że robię to rzadko :D tym bardziej gdy nie ma dialogów.. co by tu jeszcze dodać... pisz i błagam, nie przestawaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A więc, kochany Robciu! Czekałam na to odkąd pierwszy raz wspomniałeś o tym fanfiku, dawno temu. Pamiętam, jak dałeś posta na grupę, informując, że masz pomysł na opowiadanie, ale do tej pory pisanie o Larrym wydawało Ci się "mało męskie", lecz poznałeś chłopaka, który też pisze i postanowiłeś spróbować... Cóż, cieszę się, że to doszło do skutku.
    Na początek: wciągnąłeś mnie, zainteresowałeś, zaciekawiłeś i tak dalej :) Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością. Jest co prawda mały problem z interpunkcją, ale mój polonistyczny umysł jest w stanie to znieść, tak myślę ;) (niezłym rozwiązaniem mogłoby być znalezienie bety, kogoś, kto przejrzy tekst przed opublikowaniem i poprawi znaki interpunkcyjne i literówki - nie jest to konieczne, broń Boże, ale gdybyś postanowił kogoś takiego poszukać, ja jestem bardzo chętna :D).
    Biedny Lou... Od samego początku pod górkę, ech. Nie wiem czemu, ale przez chwilę pomyślałam, że jednym z napastników może być Hazz.
    (tak, tak, udawajmy, że jestem normalna XD)
    Poza tym, kiedy przeczytałam zarys fabuły, kompletnie rozwalił mnie tą "nagością". Czyżby nasz drogi Tommo trafił do rodziny nudystów? :P
    Podsumowując, historia zapowiada się ciekawie i niecierpliwie czekam na nexta, Robciu!
    @_Silver_Tiger_
    bumble-bumble-bumblebee.tumblr.com
    ask.fm/SilverTiger699
    lancuszekzmotylem.blogspot.com
    (tylko fb Ci tutaj nie podam, ale zgłosiłam Ci się tam do informowania)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wooow... Na prawde swietny prolog. Mam nadziej ze uda ci sie i dokonczysz ff. Zapowiada sie baaardzo ciekawie ;) Na pewno bede czytac Robciu :3 Zycze weny i czekam na nexta.
    ask.fm/thoris69

    OdpowiedzUsuń
  14. BEST PROLOG EVER <3
    zajebiście sie zapowiada i nie moge sie doczekać 1 rozdziałku :3
    Louis ma pecha, że go pobili. Oby dotarł do tego mieszkania juz cały i bez nowych klopotow
    /Ola S.

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepszy prolog, jaki kiedykolwiek przeczytałam ! *-*
    Biedny Louis, mam nadzieję, że nic mu się nie stało ;c Myślę, że to był Harry i z Zaynem? xd Nwm czemu, ale chłopak, który powiedział, żeby ten drugi przestał go bić, jest Harrym ;D Mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz pierwszy rozdział, jestem mega ciekawa co będzie się działo ! ;3
    W wolnej chwili wpadnij do mnie, zapraszam ;3 dark-angel-harry-niall.blogspot.com

    Pozdrawiam gorąco i życzę weny ;33

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej. To jest po prostu zajebiste. Nie mam słów, by to opisać. Zdecydowanie, zapowiada się mega zajebiste opowiadanie. Czekam na kolejny z zniecierpliwieniem.
    I mogłabym zaprosić Cię do mnie?
    (I tak pewnie nie zajrzysz, ale trudno. Ważne, że próbowałam :])
    http://normalnienienormalne99.blogspot.com/
    ~Hi!

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzialam tez pare błędów ale nie bede sie czepiała, bo całość jest zajebista! ;* -Julka (z grupy :p)

    OdpowiedzUsuń
  18. Teraz dopiero się zebrałam, żeby skomentować Twoje 'małe dzieło'. Co mnie zaciekawiło? Francja i odwaga Louisa, który tak jak napisałeś, był pewny siebie przez dwie minuty. Coś mi się wydaje, że Lou pokaże nam, że może wszystko i stać go na bardzo dużo! Nie mogę się doczekać dalszych jego losów. No i oczywiście pojawi się Harry ... to już w ogóle musi być zajebiście :)
    Biedny Lou, szkoda mi go. Taki zagubiony w wielkim mieście, napadnięty. No zapowiada się bardzo ciekawie, nie zaprzeczę. Możesz liczyć więc na moje komentarze, które zaaaawsze będą takie długie jak ten (a czasem nawet dłuższe - tak już mam w zwyczaju).
    Zauważyłam kilka błędów językowych, interpunkcyjnych i kilka literówek - ale to się zdarza, tak jak Julka się przyzwyczaję i jakoś to przeżyje :D (No coooo.. taki już urok polonistów xd)

    Nie mogę się doczekać następnego :) Życzę dużo weny, pomysłów !
    @MalikMyLovee
    + mój blog jeśli byś chciał coś w wolnym czasie poczytać (jest oczywiście wątek Larrego, całkiem obszerny) http://story-of-magic-lovee.blogspot.com/
    Ola D z grupy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wujek Robcio to świetny pisarz! xd
    nie no, a tak poważnie to trafiłam tu dopiero dziś, przez moją skrajną głupotę.
    wiem, wiem srałam na fb, że ja już chcę link do opowiadania, bo -jak ja to ujęłam?- zaraz zniosę jajko :D

    no i tak czekałam i czekałam, aż w końcu ty opublikowałeś link, ale nie mam pojęcia jak to się stało, że gdzieś mi się zawieruszył. no i potem do tego wszystkiego nie mogłam znaleźć posta na grupie- jednym słowem świetnie.
    tak, wiem mogłam cię poprosić o link w wiadomości prywatnej, ale jestem z natury strasznie wstydliwa i tak jakoś wyszło..
    rozpisałam się chyba nie potrzebnie, ale co tam ja "słynę" z długich komentarzy.

    no i nareszcie jestem!
    i tak właśnie oto zyskałeś nową, stałą czytelniczkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i oczywiście zapomniałam o najważniejszym, jak to ja ;-;

      prolog jest na prawdę świetny, wiem co mówię z racji tego, że sama nie potrafię napisać dobrego prologu :D

      Usuń
  20. Hahah wiesz ze prolog jest zarabisty?! Jestem dziewczyna wiec nie przeklinam xd
    Ale fajnie, ze piszesz jako Lou ;) no coz znaa jestem z dlugich komentarzy wiec pod rozdzialami spodziewaj sie takich xx

    OdpowiedzUsuń
  21. Braciszku Robercie to jest cudowne <3 Jestem z ciebie dumna :)

    OdpowiedzUsuń